piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 2 ; 3.

Wracając do domu , jak co dzień spotkała swoją sąsiadkę. 
- Dzień dobry Nicol.
- Weź zwijaj.
- Noo , taka ładna dziewczyna a tak mówi.
- Coś ci nie pasuje , to wypierdalaj do swojej chaty.
Zdenerwowana weszła do domu , rzuciła torbę i zamknęła się w pokoju. Na ful puściła muzykę.
- Nicol ! Nicol , otwieraj te cholerne drzwi !
- Bo co ?
- Otwieraj bo pożałujesz , matka już do ciebie sił nie ma.
Otworzyła drzwi i stanęła w progu.
- A czy to moja wina że ja taka jestem ? No powiedz mi KURWA , moja ?
Zabrała kurtkę i wyszła z domu , poszła do ''jaskini''.
- O ! Nasza mała buntowniczka nas odwiedziła.
Nicol przywitała się ze swoimi kolegami i koleżankami.
- I co ? Jak tam na chacie , starzy cos pierdolili ?
- Weź daj spokój. Moja Starsza niby już do mnie sił nie ma , hahah.
- Szczerze ci powiem , że gdyby, ja była twoją matką tez bym dawno cierpliwość straciła. 
- Kurwa , będziecie mi dopierdalać ? 
- Dobra dobra , koniec. Palisz ?
Usiadła na kamieniu , na którym zawsze siedziała. Ciągle dostawała sms-y od starych ; '' Albo wracasz do domu , albo sami cie znajdziemy - Josh ( Ojciec Nicol ) '' , '' Zobaczysz , jeszcze dziś pójdziemy na policje , oni cię znajdą - Josh ''. Ona i jej koledzy śmieli się z tych sms-ów , bo przecież wiedzieli że na Nicol nic nie zadziała , ani więzienie , ani poprawczak , a nawet psychiatryk.

3 komentarze: