Wysiadła z autobusu , jak zawsze kiedy odwiedzała swoją ciotke musiała iść przez uliczkę , na której byli nietypowi ludzie. Bardzo bała się tamtedy iść , ale musiała. Co 5 sekund rozglądała się za siebie i na prawą i lewą stronę. Bo ciotka jej mówiła że jak było ciemno , jakiś typ zgwałcił młodą dziewczynę. Zobaczyła kogoś , krzywo się na nią patrzał.
- Siema lala , chodź się zabawimy.
- Odwal się.
Zaczeła biec , bardzo się bała. Po 5 minutach drogi wkońcu wyszla tam gdzie był bardzo wielki ruch. Przestała się bać. Autobusem dojechała pod dom swojej ciotki , weszłado budynku. Zobaczyła tam swojego kolege Harrego , słodkiego osiemnastolatka.
- Witaj Nicol , ile to juz lat minęło od naszego spotkania.
- Oooo cześć Harry. To już niecale 4 lata :)
- No tak. A ty do cioci ?
- Taaa , problemy w domu. Pokłóciłam się z rodzicami i wiesz , takie tam różne.
- Aha okej. Nie będę sie wtrącał. Może byśmy jutro poszli na jakąś kawę , ja płacę.
- No okej. To wpadne po ciebie.
- Spoko.
Była zawstydzona , bo bardzo jej sie podobał Harry i marzyła o tym aby z nim być. Praktycznie każda dziewczyna się w nim kochała.Weszła do domu , ciocia juz na nią czekała z ciastem i herbatą.
- Witaj ciociu , jak dawno się nie widziałyśmy.
- Cześć kochanie.
Przytuliłyście się , i dałaś jej mały drobiazg. Był to słonik , mały porcelanowy. Ciotka uważała że jej przynosi szczęśie.
:)
OdpowiedzUsuńsuperr dalej dalej
OdpowiedzUsuń